PORTAL REKRUTACYJNY
Otwarcie Domu Studenta nr 10 - przedstawiciele władz UWM, ministerstwa, studentów i wykonawcy budowy stoją przed nowo-otwartym budynkiem. Przedstawiciel samorządu studenckiego trzyma symboliczny klucz do akademika.
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie symbolicznym gestem przecięcia wstęgi świętował 24 września otwarcie wyremontowanego Domu Studenckiego nr 10. Kortowski akademik nie tylko odpowiada na potrzeby studentów, ale i wyznacza standard, do którego uczelnia chce dążyć, myśląc o kolejnych inwestycjach. W uroczystości udział wziął minister Marcin Kulasek, absolwent UWM.

Każda zakończona sukcesem modernizacja cieszy, ale, jak podkreślał rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, tym razem największym powodem do zadowolenia jest to, że otwierany w Kortowie budynek będzie służył studentom.

– To dla nas wielka radośćPo dwóch latach bardzo intensywnych prac możemy się cieszyć oddaniem do użytku nowego – choć w starej bryle – akademika. – zaznaczył prof. Jerzy Przyborowski, rektor UWM, witając gości zaproszonych na otwarcie akademika w Kortowie. Rektor skorzystał z okazji, by w specjalny sposób podziękować biorącemu udział w uroczystości Marcinowi Kulaskowi, ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego, za wsparcie, którego jego resort udzielił tej inwestycji. A, przypomnijmy, dotacja celowa wyniosła ponad 4 miliony zł, zaś kolejne 5 milionów zł pochodziło ze zwiększonej subwencji. Z budżetu uczelni dołożono jeszcze więcej, bo aż 17 milionów zł.

Otwarcie DS 10 w Kortowie: na zdjęciu m.in. Jerzy Przyborowski, rektor UWM, Bogusław Stec, kanclerz oraz Marcin Kulasek, minister nauki oglądają wnętrze akademika

Z myślą o przyszłości

– Studia to nie tylko nauka i prowadzenie badań. Studiowanie polega na zdobywaniu przyjaźni i rozszerzaniu swoich zainteresowań – zaznaczył z kolei Marcin Kulasek. Minister przypomniał też, że poprawa warunków mieszkaniowych sprawia, że studenci z większą ochotą spędzają czas na uczelni i gotowi są na podjęcie kolejnego wyzwania, jakim jest dalszy rozwój naukowy. Pozyskiwanie młodych kadr dla nauki to, jak podkreślał szef resortu, jeden z ministerialnych priorytetów: – Chcemy, żeby jak najwięcej studentów prowadziło badania i wzmacniało polską gospodarkę.

W tym roku do pachnących nowością wnętrz Domu Studenckiego nr 10 wprowadzi się 129 osób. Każda z nich zamieszka w jednoosobowym pokoju z łazienką i aneksem kuchennym, w którym znajdują się m.in. lodówka i płyta indukcyjna. Pomieszczenia wyposażone są w nowe meble, które – podobnie jak cały projekt – konsultowano z przedstawicielami samorządu studenckiego. Z myślą o komforcie nowych mieszkańców w pomieszczeniach zainstalowano też klimatyzację. Do dyspozycji będą też winda i pralnia automatyczna, a recepcja będzie działała w systemie hotelowym. Odmieniony akademik musi spełniać najwyższe standardy bezpieczeństwa, dlatego w budynku dzisiaj są nie jedna, ale dwie klatki schodowe.

Celem uczelni było przygotowanie miejsca, w którym studenci będą mogli czuć się jak we własnym domu. Budynek został zaprojektowany tak, aby jak najlepiej wykorzystać dostępną przestrzeń – pomieścić ma ona nie tylko niezbędne studentom przedmioty i urządzenia, ale także pokłady ich kreatywności i potrzebę rozrywki. Ci, którzy z rozrzewnieniem wspominają czasy, gdy troje czy czworo współlokatorów dzieliło ze sobą nie tylko niewielkie pomieszczenie, ale także troski i radości studenckiego życia, nie powinni martwić się o to, że zameldowani w pojedynczych pokojach studenci nie będą mieli ze sobą kontaktu. Planując przestrzenie wspólne, zadbano o miejsce do spotkań.

 Do dyspozycji mieszkańców będzie pokój wspólnych spotkań, tzw. game room, w którym będą gry planszowe, konsola, telewizor oraz stoły: bilardowy i do gry w piłkarzyki – mówił jeszcze przed otwarciem budynku Sławomir Kokoszko, kierownik Działu Obsługi Obiektów. Pierwszymi testerami sprzętu w game roomie okazali się kanclerz i minister, którzy uruchomili konsolę do gier.

Bogusław Stec i Marcin Kulasek siedzą na kanapie i grają na konsoli

DS 10 wyznacza standardy

Standard DS 10 przewyższa to, co oferują pozostałe akademiki w kampusie, ale władze Uniwersytetu podkreślają, że w tej sprawie nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa. Uczelnia planuje wkrótce przystąpić do ministerialnego konkursu i wnioskować o środki na gruntowną modernizację innego akademika. Jak zdradził kanclerz, następny w kolejce do remontu jest DS 3.

– Wsparcie, które możemy otrzymać z ministerstwa, wiąże się z tym, że jako uczelnia musimy być przygotowani do przeprowadzenia tej inwestycji. Musimy mieć projekt i pozwolenie na budowę, stąd też decyzja władz uczelni, aby przeznaczyć środki na wykonanie dokumentacji projektowej – zaznaczył Bogusław Stec, kanclerz UWM.

Jak przypomniał podczas briefingu prasowego Marcin Kulasek, rządowy program wspierający remonty i budowę akademików przewiduje dofinansowanie inwestycji na poziomie 80 proc., a środki, które będą do podziału, zostały zaplanowane w wysokości 500 mln zł rocznie.

Wyposażenie pokoju w Domu Studenckim nr 10 na UWM

Program dotyczący wsparcia dla akademików, był wypatrywany od dawna. Miejsca w domach studenckich cieszą się dużym zainteresowaniem, nie tylko ze względu na to, że rynkowe ceny wynajmu są bardzo wysokie. Akademiki to także sąsiedztwo innych studentów, będących naturalną grupą wsparcia, szczególnie cenną na początku akademickiej przygody. Kortowskie domy studenckie oferują też bliskość całej infrastruktury uczelni i, co pozostaje ewenementem w skali kraju, jeziora, plaży czy parku. Dla pokolenia studentów, które ma za sobą doświadczenie lockdownu, może to być dodatkowy argument za tym, by zechcieć zamieszkać w kampusie.

– Niejeden hotel pięciogwiazdkowy nie ma takiego widoku z okien, jak w tym akademiku – zaznaczył minister Marcin Kulasek, przypominając, że właśnie ten budynek usytuowany jest tuż przy Jeziorze Kortowskim.

Akademik bliski sercu

Na kilkanaście godzin przed pierwszymi wprowadzkami nowych mieszkańców, do gruntownie wyremontowanego Domu Studenckiego nr 10 szansę mieli zajrzeć przedstawiciele mediów i zaproszeni goście. Jak nietrudno się domyślać, większość z nich studia ma już za sobą, więc słowom uznania pod adresem zarówno inwestorów, jak i wykonawców, towarzyszyło także sporo westchnięć do czasów, które minęły.

Marcin Kulasek i Jerzy Przyborowski oraz cztery studentki. W tle LED z napisem: studenckie życie zaczyna się tutaj

Jak się okazało, DS 10 jest obiektem ogromnej nostalgii. Mieszkali w nim w studenckich czasach i rektor (w pokoju na parterze), i minister (w czasie tzw. kampanii wrześniowej, czyli w okresie egzaminów poprawkowych, które – jak żartobliwie zaznaczył Marcin Kulasek – zdarzyły się nawet przyszłemu ministrowi), i kierownik budowy, który teraz odpowiadał za przeprowadzenie remontu. Do waletowania w akademiku przyznał się także kanclerz uczelni. Jeśli mury budynku mogłyby przemówić, to te miałyby z pewnością wiele ciekawych opowieści do przekazania. Być może dowiedzielibyśmy się, jak doszło do tego, że podczas wyburzania ścian ekipa firmy Witka znalazła tu… sanki?

Ściany do zwierzeń nie są skore, więcej dowiedzieć się można od osób, które poświęciły sporo czasu, by kolejne roczniki studentów mogły w murach DS. 10 zapisywać swoje wspomnienia.

– Mieszkałem w tym akademiku cztery lata, na drugim piętrze. Miałem wielką przyjemność, mogąc wspólnie z całym zespołem zbudować nowy Dom Studencki nr 10 – mówił Piotr Gołębiewski, kierownik budowy. – Moja historia związana z tym budynkiem zatoczyła więc koło.

Studenci na pierwszym miejscu

Jak zaznacza przedstawiciel firmy Witka, warunki, które zastaną nowi mieszkańcy, nie przypominają tych kojarzonych z akademikiem. Standard pomieszczeń zbliżony jest do pokoi hotelowych. Nie trzeba jednak być wróżbitą, żeby bez trudu przewidzieć, że tym, co będzie różnić nowy kortowski akademik od hotelu, będzie panująca w nim atmosfera. Studenci z pewnością zadbają o to, by nadać temu miejscu wyjątkowy charakter. Pokoje – dzisiaj jeszcze puste – za chwilę wypełnią się książkami, płytami, notatkami, kalendarzami wypełnionymi informacjami nie tylko o terminach egzaminów, ale i spotkaniach z przyjaciółmi.

–  To miejsce jest czymś więcej niż tylko budynkiem. To dla wielu z nas drugi dom – podkreślała Iwona Pająk, przewodnicząca Rady Uczelnianej Samorządu Studenckiego w Olsztynie. – Tu powstają przyjaźnie, pierwsze wspólne projekty, czasem też wielkie plany na przyszłość. Dzięki remontowi zyskaliśmy przestrzeń, w której łatwiej i przyjemnej żyć i uczyć się.

Recepcja w domu studenckim nr 10

Przedstawicielka studentów dziękowała wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że jej koleżanki i koledzy będą mogli mieszkać w świetnych warunkach. Podziękowań było zresztą więcej. Krzysztof Krawczyk, współwłaściciel firmy Witka, podkreślał doskonałą współpracę z uczelnią, a prof. Jerzy Przyborowski wyróżnił w swoim przemówieniu Bogusława Steca, który – jak mówił – włożył w remont nie tylko dużo swojego czasu, ale i serca. Kanclerz musiał podjąć też szereg decyzji. Jedna z nich dotyczyła tego, czy w budynku powinna działać portiernia. Pierwszy pomysł był taki, aby budynek był całkowicie bezobsługowy. Po namyśle uznano jednak, że studenci będą czuli się bezpiecznej, mogąc liczyć na wsparcie pracowników recepcji.

A skoro o recepcji mowa, to dodajmy, że jedyną posiadaczką klucza (ale tylko symbolicznego) do akademika jest w tej chwili Iwona Pająk. Mieszkańcy DS 10 wyposażeni zostaną w karty dostępu, a ich gości do akademika wpuszczać będą pracownicy recepcji. O nowym budynku wiemy już niemal wszystko, ale jedno pytanie pozostaje bez odpowiedzi: co dalej z waletowaniem?